Targ
rozpoczyna się zawsze punkt o 10.00 rano i trwa tylko przez kilka
godzin, do ok. 12.30, dlatego koniecznie należy się tam pojawić przed
południem. Wszystko odbywa się na głównym placu miasta. Znajduje się tam wysoki i bardzo piękny ratusz.
Wszystko to, co rozgrywa się u stóp ratusza, ma charakter pokazu. Komentatorka aż w czterech językach (holenderskim, angielskim, niemieckim i francuskim) opowiada szczegółowo o tym, co rozgrywa się przed oczami widzów.
Pokaz gromadzi bardzo dużo turystów, którzy gromadzą się za barierkami
Pokaz jest rzecz jasna darmowy, gdyż rynek jest miejscem publicznym.W centrum placu wyłożone są duże okrągłe sery, produkowane przez cztery różne cechy serowe.
Wszystko to, co rozgrywa się u stóp ratusza, ma charakter pokazu. Komentatorka aż w czterech językach (holenderskim, angielskim, niemieckim i francuskim) opowiada szczegółowo o tym, co rozgrywa się przed oczami widzów.
Pokaz gromadzi bardzo dużo turystów, którzy gromadzą się za barierkami
Pokaz jest rzecz jasna darmowy, gdyż rynek jest miejscem publicznym.W centrum placu wyłożone są duże okrągłe sery, produkowane przez cztery różne cechy serowe.
Sery należące do poszczególnych cechów są ponadto oceniane przez specjalną komisję złożoną m. in. z przedstawicieli wszystkich cechów serowych
Komisja ta ocenia kolor, smak, fakturę sera itp. Przy użyciu specjalnych nożyków wycinają dziury w serach poszczególnych producentów, by móc ich spróbować. I stąd się biorą dziury w serze ha ha...
Teraz czas na dobicie targu
Obaj mężczyźni przez dłuższą chwilę stoją w takiej samej pozie i
energicznie uderzają nawzajem w swoje wyciągnięte dłonie, co wywołuje
odgłos klaskania. Gdy wreszcie zgadzają się co do ceny, przybijają je po
raz ostatni, uściskają, po czym każdy z nich odchodzi w inną stronę.
Jest to naprawdę nietypowy widok... :)
Zostaje już tylko transport
Och!! Dwa lata temu byłam w Holandii i miałam tę przyjemność, oglądać rytuał otwierania targu w Alkmaar. A te ciężarówki pełne serów... ach! Super wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńA potem pojechaliśmy do Keukenhof...